piątek, 5 czerwca 2015

WESTERN - obalamy mity.

Western ma swoje korzenie na kontynencie amerykańskim. Wywodzi się z pracy ranczerskiej. Ze względu na rozpowszechnione jeździectwo klasyczne w Polsce powstaje wiele mitów na temat westernu.
Obowiązkowy strój zawodnika westernowego składa się z:
-kowbojek
-jeansów
-koszuli z długim rękawem
-kapelusz
-czapsy/sztylpy (długie, skórzane nogawki)

*Frędzle na czpsach miały odganiać uciążliwe owady
*Kapelusz z dużym rondem miał chronić przed słońcem i deszczem

Do westernu wykorzystuje się konie rasy AQH* (niskie krępe i wytrzymałe). Jeździec spędzał na jego grzbiecie kilkanaście godzin dziennie.

Siodło kombwojskie różni się budową od siodła klasycznego m. in. :
*posiadają horn
*posiadają drugi popręg

MIT 1
„ siodła westernowe są niezdrowe dla końskiego grzbietu”
Każde źle dopasowane siodło dla konia jest niezdrowe. Sprawia naszemu zwierzakowi dyskomfort nawet to klasyczne. Kulbaki westernowe lepiej rozkładają ciężar ciała. Popręg w siodłach westernowych nie musi być mocno dopinany ze względu na to że siodło zajmuje większą powierzchnię niż klasyczne siodła.

MIT 2
„Pod siodła westernowe nie trzeba zakładać czapraka”
Nie prawda! Wyobrażacie sobie, że nie zakładamy czapraka pod siodło klasyczne… Siodło westernowe też jest wykonane ze skóry zwierzęcej. Też może ciężko zranić konia na grzbiecie.
Pod każde siodło trzeba zakładać czapraka. Nie ma wyjątków!

MIT 3
„Teraźniejsze zadania odbiegają od dawnych zadań jeźdźca westernowego”
Kowboje potrafią zrobić bardzo krótki i intensywny trening. Taka jazda jest tylko możliwa z AQH. Zajęcia te nie odbiegają od tych jakie kiedyś wykonywano. Przez krótki okres czasu były intensywnie eksploatowane. Następnie stawały i zbierały siły na kolejne zadanie.

MIT 4
„Siodle westernowym nie da się anglezować”
Kowboje głównie poruszali się na ranczach jogiem (wolną odmianą kłusa). Wygodne chody AQH i siodło powodowało, że anglezowanie było zbędne i męczące. Podsumowując w siodle westernowym da się anglezować, jednak jest to męczące i zbędne.


MIT 5
„Wędzidło westernowe bardzo kaleczy konia”
Nie! Wędzidło westernowe jest ostre, ale nawet zwykłe wędzidło oliwkowe może konia zranić jeśli go źle używane. Jeźdźcy westernowi zazwyczaj prowadzili konia na jednej ręce, ponieważ drugą posługiwali się lassem. By móc szybko zahamować, zmienić kierunek używali czanek. Są one ostre ale lżejsze od kiełzn używanych przez rycerzy w średniowiecznej Europie, gdzie „modna” była otwarta szczęka. Porównując czankę westernową od rycerskiej dochodzę do wniosku iż czanka westernowa była lepsza tzn. nie wyrządzała krzywdy i była używana bardziej rozsądnie.

MIT 6
„Kowboje jeżdżą bez jakiego kolwiek kontaktu ”
Nawet kowboj nie umie się porozumiewać z koniem telepatycznie. Kiełzno służy do przekazania informacji, których nie da się przekazać nogami czy dosiadem. Jeśli jeżdżą bez kontaktu to po co im ogłowie…

MIT 7
„W westernie jeździ się bez używania łydek”
Na podstawie tego mitycznego stwierdzenia o westernie dochodzę do wniosku, że kowboje jeździli bez jakiego kolwiek kontaktu i bez używania łydek. Powstaje więc pytanie: Jak się porozumiewali z koniem? Wykluczając przy tym niemożliwą telepatię. Mit został obalony przy odrobinie logiki.

*American Quarter Horse -  rasa koni o bardzo dobrym, atletycznym umięśnieniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz